niedziela, 14 października 2012

27. Chiny

W piątek zaskoczyła mnie pewna przesyłka z Chin.

W lipcu umówiłam się na prywatną wymianę z Chinką. Obie zadeklarowałyśmy wysyłkę kartek w drugim tygodniu lipca, więc oczekiwałam ich w sierpniu. Nie przyszły. Ani we wrześniu. Już naprawdę straciłam nadzieję na to, że kiedykolwiek do mnie dojdą i nawet przestałam o nich myśleć, dlatego byłam niesamowicie zaskoczona, gdy zobaczyłam je w mojej skrzynce po tak długim czasie.
Oto pierwsza z trzech kartek, które dostałam. Reszta na pewno pojawi się tutaj w najbliższym czasie :)

On Friday I was surprised by some consignment from China.

In July I arranged a direct swap with a Chinese girl. We both declared sending our postcards in the second week of July so I expected them in August. They didn't come. Neither in September. I've already given up on ever receiving them and I even stopped thinking about them so I was really astonished when I saw them in my mailbox after such a long time.
This is the first of three cards I received. The rest will certainly appear on this blog in the nearest time :)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz